Marysia kursuje między kuchnią a pokojem, zbiera swoje rzeczy z mieszkania, które dzieliłyśmy ponad trzy lata. Pakuje się. Zamieszka teraz z wybrankiem, na swoim. W tej chwili przypomina mi robota, który się przegrzał: jej ruchy są krótkie i rwane. Mam wrażenie, że nie myśli i nie widzi, tylko się kręci. Czekam, aż z jej przepalonych […]
Autor: Beata Ebert
Mówią mi Beti, ale to niewiele mówi. „Gleba” byłaby ksywą znaczącą. Bo jakoś tak silnie ciągnie mnie do ziemi i trudno mi utrzymać pion. Często sprawdzam, czy chodnik jest właściwie wypoziomowany. Kiedy dopuszczą konkurencję sportową: bicie głową o glebę, zdobędę medal. Z ziemniaka.
Możesz zobaczyć mnie, jak trzymam klasę, klęczącą przed drzwiami, lodówką, śmietnikiem czy kasą.
Lubię składać słowa i stykać znaczenia. Nieumiejętność liczenia zmusza mnie do płacenia kartą.
Każde wyjście to dla mnie wyprawa. Do dżungli. W nocy. Bez maczety. Z chińskim przewodnikiem.
Nie pójdę do nieba, bo boję się schodów i wysokości. Winda akurat będzie pewnie w naprawie. Mogę smażyć się w piekle. Ale tylko na głębokim oleju. I jeżeli obok będzie smażyć się karkóweczka.
Gdybym powiedziała, że nie biegam, skłamałaby: nigdy nawet nie biegłam. Ale mówię biegle. Po pongielskiemu.
Jeśli chcesz mnie lepiej poznać, zatrzymaj się albo idź obok mnie. Nie wyprzedzaj, bo nie zdołam Cię dogonić. Nie idź też za mną, bo oboje się zgubimy. Możesz mnie czasem podwieźć. Ale nie zawieść ani zwodzić.
Jeśli chcesz pokazać mi, że mnie lubisz, daj mi swój czas. Nie próbuj pomóc, próbuj zrozumieć. I bądź cierpliwy.
Kojarzysz taką nalepkę na paczkach i przesyłkach: „Uwaga, szkło!”? Ja powinnam nosić taką z napisem: „Uwaga, czujący człowiek!.” Przez to proszę, zostaw ostre słowa, uszczypliwe komentarze i szpile przed wejściem na ten blog, a wszystkim nam będzie tu dobrze i bezpiecznie.
Teatr Współczesny to ten dramatyczny pod względem dostosowania budynku do kogoś z obniżoną sprawnością. To również ten z bardzo atrakcyjnymi cenami biletów, jeśli niepełnosprawność można zaświadczyć. Ten, którego pracownicy z dużym wyczuciem i poszanowaniem sprawczości i decyzyjności człowieka robią, co mogą z tym, co mają, żeby każdemu umożliwić oglądanie spektaklu. Kultura wysoka, więc zaczynają się […]
Kupuję zegarek. Na pamiątkę projektu zrealizowanego z przyjaciółmi. Naszego wspólnego sukcesu. Zegarek trzeba zamówić. Będzie miał grawer z datą. Rozmawiam przez telefon z panem, który zajmuje się przygotowaniem zegarka. To jest moment, kiedy mogę się jeszcze wycofać, zmienić model, pomysł, bo jeszcze nic nie zostało przyklepane. Opowiadam panu o swoich wątpliwościach: – Wie pan, poprzednie […]
Wchodzę do parku, siadam na pierwszej z brzegu ławce, żeby włączyć sobie audiobook i tym samym wydłużyć spacer. Kiedy jedno moje oko podąża za palcem przesuwającym na ekranie tytuły książek, drugie dostrzega pana. Pan wyróżnia się spośród ludzi sunących główną aleją tym, że nie trzyma się ścieżki – zatacza się w bok między drzewa. Jego […]
O ocenianiu okiem
Znany brytyjski kucharz Jamie Olivier promował w angielskich przedszkolach zdrową dietę. Taką opartą na owocach i warzywach. Mimo dużej siły swojej popularności, którą wykorzystywał, proponując dzieciom zdrowsze opcje, one wciąż wolały frytki, chipsy i słodycze. Wtedy postanowił, że zawiąże im oczy i pozwoli bawić się jedzeniem. Okazało się, że w takich warunkach nawet kalafiory i […]
„Mam dwadzieścia lat i siedzę w domu, na wózku, a ich widzę przez szybę, ale to nie szkodzi, bo skakać po kałużach można wszędzie, nawet w domu, na wózku, jak się ma dwadzieścia lat” Odebrałam tę książkę jak opowieść o tym, że można przez szybę oglądać świat, a właściwie własne podwórko nazywać światem, i przekonywać […]
Uroki i pomroki Podkarpacia
Skolioza i garby dróg – piękne. I te mgły na szczytach, co wyglądają jak dym. Jakby się paliło. Może to widział Ed Sheeran, jak śpiewał „I See Fire”? Tylko on tam przekonuje, że to ogień drąży dusze. A nie trzeba ognia. Ani nawet płomienia. Wystaczy ten dym. Górna granica bólu 15 godzin autobusem w jedną […]
Podróże (z) kulą u nogi
Zanim naprawdę zacznę, podkreślam, że opisuję tu tylko swoje doświadczenia i opowiadam o swoim podejściu. Nie chcę, by na tej podstawie ktoś robił uogólnienia na wszystkie osoby z niepełnosprawnościami. Pamiętajmy, że wszyscy jesteśmy różni i inaczej odbieramy rzeczywistość. Do rzeczy: Do tej pory nie czerpałam wielkiej satysfakcji ani przyjemności z podróżowania. To dla mnie trudne […]
„To tylko kilka dni”
Kojarzycie program, co go jeszcze nie ma, ale już się o nim mówi, tak głośno i raczej źle? Odzywają się głównie osoby, które przy okazji deklarują, że nie obejrzą ani jednego odcinka i że wcale nie trzeba oglądać, żeby móc krytykować. Wiecie, ten z ludźmi z niepełnosprawnościami, celebrytami i opiekunami. Jakiś czas temu proponowano mi […]
Beata Ebert: Powiesz, jak się nazywasz, przedstawisz się? Dawid Ścigała: Jasne. Nazywam się Dawid Ścigała, jestem psychologiem klinicznym. Aktualnie przechodzę kurs psychoterapii na Uniwersytecie Medycznym w Łodzi, nazywa się „Psychoterapia ze szczególnym uwzględnieniem aspektów klinicznych”. Na co dzień pracuję z osobami z niepełnosprawnościami. Jestem również ich asystentem. W przeciągu miesiąca-dwóch dojdą jeszcze nowe rzeczy, ale […]