Sytuacja całkiem nowa, chociaż wydaje się, że to było wieki temu i w innym świecie, w którym można było swobodnie podróżować. Pociąg. Siadam w przedziale dla osób z niepełnosprawnościami, gdzie już siedzi pan. Pan, który uznał, że dobrym sposobem na rozpoczęcie rozmowy będzie stwierdzenie, że on toleruje osoby takie jak ja. Bardzo mnie to zaskoczyło. […]
Autor: Beata Ebert
Mówią mi Beti, ale to niewiele mówi. „Gleba” byłaby ksywą znaczącą. Bo jakoś tak silnie ciągnie mnie do ziemi i trudno mi utrzymać pion. Często sprawdzam, czy chodnik jest właściwie wypoziomowany. Kiedy dopuszczą konkurencję sportową: bicie głową o glebę, zdobędę medal. Z ziemniaka.
Możesz zobaczyć mnie, jak trzymam klasę, klęczącą przed drzwiami, lodówką, śmietnikiem czy kasą.
Lubię składać słowa i stykać znaczenia. Nieumiejętność liczenia zmusza mnie do płacenia kartą.
Każde wyjście to dla mnie wyprawa. Do dżungli. W nocy. Bez maczety. Z chińskim przewodnikiem.
Nie pójdę do nieba, bo boję się schodów i wysokości. Winda akurat będzie pewnie w naprawie. Mogę smażyć się w piekle. Ale tylko na głębokim oleju. I jeżeli obok będzie smażyć się karkóweczka.
Gdybym powiedziała, że nie biegam, skłamałaby: nigdy nawet nie biegłam. Ale mówię biegle. Po pongielskiemu.
Jeśli chcesz mnie lepiej poznać, zatrzymaj się albo idź obok mnie. Nie wyprzedzaj, bo nie zdołam Cię dogonić. Nie idź też za mną, bo oboje się zgubimy. Możesz mnie czasem podwieźć. Ale nie zawieść ani zwodzić.
Jeśli chcesz pokazać mi, że mnie lubisz, daj mi swój czas. Nie próbuj pomóc, próbuj zrozumieć. I bądź cierpliwy.
Kojarzysz taką nalepkę na paczkach i przesyłkach: „Uwaga, szkło!”? Ja powinnam nosić taką z napisem: „Uwaga, czujący człowiek!.” Przez to proszę, zostaw ostre słowa, uszczypliwe komentarze i szpile przed wejściem na ten blog, a wszystkim nam będzie tu dobrze i bezpiecznie.
Nie nadążasz za innymi. Wydaje ci się, że wiele przez to tracisz. Jednak być może jest coś, co dostajesz w zamian. Może zauważasz więcej? Kolor trawy, zapach powietrza, drzewo wygięte w ciekawy kształt. Może czyjś smutek przykryty uśmiechem. Są dni, kiedy nie pościelesz łóżka, czy nie pozmywasz naczyń. Przez to wiesz, że kosmos się nie […]
Jestem w wieku, w którym sypią się śluby, a kapusta obradza w dzieci. Tymczasem sama mam koszmary o byciu w ciąży. Przeraża mnie to, że mogłabym być odpowiedzialna za czyjeś życie i to, że pewnie przekazałabym temu życiu większość własnych demonów, lęków i skrzywień (i nie mówię o tych fizycznych skrzywieniach, porażenia mózgowego się nie […]
Nie chcę tu motywować ani inspirować. Nie piszę po to, żebyś patrząc na mnie docenił to, co masz, dostrzegał swoje szczęście i myślał: nie mam tak najgorzej, mógłbym być nią. Może żyjesz z niepełnosprawnością. Być może kiedyś doświadczysz jakiejś. Na pewno już teraz znasz kogoś, kogo dotknęła. Chciałabym, żebyś przestał się jej bać. Niepełnosprawność nie […]
Artykuł powstał we współpracy z psycholog Marią Kocurowską. Dziękuję za tak ważny i potrzebny głos. Rodzicom dzieci z niepełnosprawnością często towarzyszą wyrzuty sumienia. Myślą, że niepełnosprawność ich dziecka jest wynikiem jakiegoś ich błędu. Obwiniają się, że coś zaniedbali, nie dopilnowali. Zastanawiają się, co można było zrobić lepiej. Próbują dziecku jakoś wynagrodzić sytuację, w jakiej się […]
Jeszcze nigdy nie udało mi się przejść przez ulicę na zielonym. Światło zmienia się na czerwone, kiedy jestem mniej-więcej w połowie pasów. Kiedyś bardzo mnie to stresowało. Bałam się, że się przewrócę na środku ulicy i będę miała problemy ze wstaniem. Ludzie będą trąbić. W końcu chyba zadziałało zjawisko samospełniającej się przepowiedni. Czyli moje przewidywania […]
Porównywanie się z innymi
Na pewno są ludzie, którym porównywanie się z innymi pomaga, których motywuje. To są pewnie ci, których do działania pobudza możliwość rywalizacji. Tacy, którzy mają wysokie poczucie kontroli i wiary we własne możliwości. – Paweł na wuefie pobiegł najszybciej na 100 metrów? To teraz patrzcie, bo jak Paweł może, to ja też. W końcu znamy […]
Moje dzieciństwo to jeszcze czasy, w których żeby pograć w piłkę, trzeba było rzeczywiście mieć piłkę i zbudować bramki, a nie tylko włączyć Fifę. Po to, żeby wszyscy mogli pójść i drużyna była kompletna, chodziło się po sąsiadach i pomagało im skończyć to, co było jeszcze do zrobienia, żeby rodzice pozwolili im iść grać. Dużo […]
Sytuacja w tramwaju: starsza pani, która dopiero co wsiadła, rozgląda się i widząc, że nikt nie ustępuje jej miejsca, głośno komentuje, patrząc na mnie: – Jaka ta młodzież jest niewychowana! Zatopi się w tych telefonach, nałoży słuchawki na uszy i świata poza sobą nie widzi! Siedziałam akurat tak, że kule były wciśnięte w kąt i […]
Rzeczywiście, nie byłam nigdy chora na raka, ale to z czym zmagam się teraz jest dla mnie trudne i może mnie przerastać. A może jednak nie może? Bo takim komentarzem komunikujesz mi, że mój problem nie jest ważny, jest nieprawdziwy. Tylko dlatego, że inni mają gorzej. Ale choćbym na zawołanie uroniła łzę nad dzieckiem bez […]